Orzeł w barażach o awans do V Ligii
To już pewne, że Orzeł stanie przed historyczną szansą awansu do V Ligii. Zawodnicy z Myślenic zapewnili sobie udział w dwustopniowych barażach, a tym samym okazję na wyrwanie się po 13 latach z Klasy Okręgowej.
Remis 2:2 z Wróblowianką Wróblowice na trzy kolejki przed końcem zapewnił Orłowi grę w barażach, a już tydzień później piłkarze z Myślenic udowodnili, że na drugie miejsce w ligowej tabeli zapracowali bardzo dobrą grą. Pokonali oni na trudnym terenie należące do ligowej czołówki Tempo Rzeszotary aż 6:0. Łatwość, z jaką przychodziło podopiecznym Kamila Ostrowskiego strzelanie kolejnych goli, znalazła uznanie nawet wśród kibiców gospodarzy.
- Rozpoczęliśmy nerwową tę rundę, bo dwa pierwsze mecze nie byliśmy sobą, ale końcówka należy do nas. Nasz zespół składa się z wielu młodych chłopaków i jak tylko głowa nam pozwoli i będzie w nas ten luz, to będziemy grać świetną piłkę. Praca taktyczna i techniczna została wykonana, teraz wszystko zależy od psychiki - mówił po spotkaniu z Tempem szkoleniowiec Orła.
- Jeszcze nie czujemy presji związanej z barażami, ale im bliżej będą te spotkania, to będzie to narastać. Na pewno w szatni przed meczem barażowym nie będzie takiego luzu, jak to miało miejsce dziś. Jednak ten spokój jest dla nas kluczowy i każdy z chłopaków musi go szukać. Większość z nas jeszcze nie grało o taką stawkę. Oczywiście są tacy zawodnicy, jak. Krzysiek Zając, który już trochę tych awansów ma. To będzie cenne doświadczenie, ale czy przełoży się to na promocje do wyższej ligi? Czas pokaże - podkreślił Kamil Ostrowski.
Powoli dobiega końca przygoda z Klasą Okręgową Hejnału. Zespół z Krzyszkowic w 25 meczach zdobył zaledwie osiem punktów, przegrywając w ostatnim czasie 1:2 z Tempem Rzeszotary, 1:4 z Pasternikiem Ochojno i 3:7 z Gdovią Gdów. Takie wyniki pozwalają na zajęcie przedostatniego miejsca przed Zielonką Wrząsowice.