Pierwsza porażka Orła
Mecz rozpoczął się mocną bombą zza pola karnego Mikołajczyka, która trafiła w okienko. Jak się jednak okazało to było wszystko, na co było stać w tym spotkaniu Orła. Tuż przed przerwą goście wyrównali, a w końcówce dołożyli jeszcze trzy gole.
Orzeł: Pajka - Górka (81 Dąbrowa), Kasprzyk, Lech, Ostrowski (45 Mistarz) - Żak, Mikołajczyk (75 Surlas), Ślusarz, Lesiński - Święch, Kański
Faworyzowani w tym meczu Wiślanie, którzy są głównym pretendentem w walce o awans do IV ligi w tym sezonie poradzili sobie z gospodarzami bez większych problemów. Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu z kornera, piłka trafiła do Morawskiego na piąty metr, a ten mocną główką doprowadził do remisu. Po zmianie stron Wiślanie wciąż największy postrach siali po stałych fragmentach gry. W 80. minucie po dośrodkowaniu z kornera piłka po rykoszecie trafiła do Kazka, a ten huknął z kilku metrów pod poprzeczkę. Dwie minuty później kapitan Wiślan strzelił swojego drugiego gola, tym razem głową i… również po dośrodkowaniu z kornera. To był rzadki obrazek, bo trzy gole padły po rzutach rożnych, a w końcówce wynik na 1:4 ustalił Wcisło, trafiając do bramki z ostrego kąta i co ciekawe też z stałego fragmentu gry, bo po wrzucie piłki z autu. To była pierwsza porażka Orła Myślenice w tym sezonie, szkoda że tak dotkliwa i dodatkowo przed własnymi kibicami.
W przyszłym numerze zaprezentujemy zdjęcie kadry Orła - jesień 2012.