Stara sprawa
O szybką naprawę dróg zniszczonych przed siedmiu laty w czasie budowy kanalizacji apelowali mieszkańcy Łęk do burmistrza Jarosława Szlachetki w czasie zebrania wiejskiego, które odbyło się w sobotę 16 marca.
Na początku spotkania Dorota Wieczorek złożyła sprawozdanie z czteroletniej kadencji sołtysa i rady sołeckiej, która dobiega końca. Wybory już 7 kwietnia, wcześniej bo do 22 marca należy zgłaszać kandydatów na członków rad sołeckich i sołtysów. O współpracy z radą sołecką i wspólnych działaniach mówił Stanisław Topa, prezes Stowarzyszenia „My Łęczanie” oraz radny miejski. Dzięki współdziałaniu udało się zrealizować wiele pożytecznych inicjatyw, m.in. powstał plac zabaw, organizowane są ciekawe zajęcia dla dzieci i młodzieży oraz konkursy, a także został wydany album o Łękach. Następnie radny poinformował o pracach jakie będą realizowane w najbliższym czasie, tu m.in. wymienił wiatę przystankową przy świetlicy w Łękach, ponadto mówił o zadaniach które powinny zostać zrealizowane we wsi. Jedną ze spraw, którą w jego ocenie należy się zająć to remonty dróg gminnych.
Burmistrz mówił o sytuacji gminy, która jest trudna. Przedstawił wyniki audytu przeprowadzonego w Urzędzie Miasta i Gminy Myślenice, z którego wynika że marnotrawiono publiczne pieniądze. Obecnie wszystkie środki inwestycyjne zaangażowane są w duże przedsięwzięcia rozpoczęte w poprzedniej kadencji, w tym m.in. na rewitalizację myślenickiego rynku. Te wielomilionowe wydatki powodują, że brak pieniędzy na mniejsze, choć potrzebne zadania.
Te argumenty nie przekonały niektórych mieszkańców Łęk, którzy głośno domagali się aby urząd przystąpił do remontów dróg gminnych, które zostały zniszczone kilka lat temu w czasie realizacji inwestycji pod nazwą „Czysta woda dla Krakowa...”. Domagali się podjęcia szybkich działań w tej sprawie. Między innymi Krzysztof Zięba pytał czy kiedyś doczeka się remontu drogi biegnącej do jego domu. Zebranych mitygował Tomasz Urbanik, który zauważył, że przecież drogi zniszczone są od dawna, a przecież wcześniej nikt na zebraniach wiejskich nie krzyczał w tej sprawie. Równocześnie zaapelował do przedstawicieli lokalnej społeczności – sołtyski i radnego, aby w przyszłości skuteczniej zabiegali o realizację tego zadania.
Mieszkańcy mieli też pytania do przedstawiciela starosty Rafała Kudasa. Pytali m.in. czy kiedykolwiek doczekają się, że chodnik połączy ich miejscowość z Droginią. Niestety, członek zarządu powiatu nie umiał na to pytanie odpowiedzieć. Starostwo na tzw. inicjatywy lokalne, w ramach których wykonuje chodniki przy drogach powiatowych we współpracy z gminami, posiada na ten rok środki w wysokości 1,5 mln zł. To wystarcza zaledwie na realizację maksymalnie trzech, czterech kilkusetmetrowych odcinków, natomiast powiat zarządza siecią dróg o długości przeszło 350 km. Dlatego to tak naprawdę gminy decydują, które odcinki będą wykonywane gdyż bez ich dotacji powiat nie jest w stanie realizować tego zadania.