Starosta atakowany
Kiedy media głównego nurtu codziennie w wieczornych wiadomościach donoszą o atakach słownych na Jerzego Owsiaka, w naszym mieście doszło do prawdziwie bandyckiego zdarzenia. Ktoś w nocy powiesił obciętą głowę „zwierzęcia” na bramie do posesji starosty Józefa Tomala. Policja, która podjęła się wyjaśnienia tej sprawy niechętnie dzieli się informacjami. W przeciwieństwie do ataków na szefa Orkiestry Świątecznej Pomocy, tu codziennie zatrzymywany jest sprawca.
Osoby publiczne, a szczególnie politycy, w tym szczebla samorządowego często padają ofiarą tzw. hejtu, który przejawia się w różnych formach. W ostatnich latach zjawisko to się tylko nasila. Dlatego ten, kto prowadzi działalność publiczną prędzej lub później doświadczy ataków słownych, czy to w Internecie, czy na ulicy lub spotkaniu z mieszkańcami.
Z takimi atakami te osoby muszą nauczyć się żyć. Jednak tym razem doszło do wydarzenia znacznie gorszego. Ktoś próbuje zastraszyć starostę i to w jego własnym domu, grożąc nie tylko jemu, ale także jego rodzinie.
W związku z tą sytuacją Józef Tomal w mediach społecznościowych wystosował oświadczenie poniższej treści.
„Szanowni Państwo. W miniony weekend ja oraz moja rodzina doświadczyliśmy bandyckiej próby zastraszenia nas rodem z mafijnych filmów, która miała na celu wywarcie na mnie oraz mojej rodzinie presji psychicznej. W nocy obciętą głowę zwierzęcia powieszono na bramie wjazdowej naszego domu. Nie jest to pierwsza próba bandyckiego zastraszania mnie. Takie sytuacje miały już miejsce w przeszłości, kiedy dwukrotnie dewastowano budynek starostwa wulgarnymi napisami wobec mojej osoby oraz szkalowano mnie i składano fałszywe oskarżenia do organów ścigania, które okazały się całkowicie nieprawdziwe.
Wszystkie te działania wiąże z niekorzystnymi rozstrzygnięciami wydawanymi przez Starostwo Powiatowe w Myślenicach dotykającymi pewnych grup interesu. W chwili obecnej sprawa prowadzona jest przez właściwe organy, których działania winny doprowadzić do ukarania osób za to odpowiedzialnych. Pomimo obawy o bezpieczeństwo moje i mojej rodziny, jako funkcjonariusz publiczny stanowczo nie zgadzam się na łamanie prawa oraz omijanie obowiązujących przepisów. Mogę państwa zapewnić, że nadal będę wykonywał swoje obowiązki w sposób uczciwy, transparentny i zachowaniem wszelkich przepisów prawa. Podjąłem zdecydowane działania w celu zapewnienia mnie i moim współpracownikom niezbędnej ochrony, tak abyśmy mogli uczciwie wykonywać swoje zadania.”
Starosta zapewne podzielił się z policją jakie „grupy interesu” podejrzewa o ten bezpardonowy atak na swoją rodzinę i miejmy nadzieje, że sprawcy zostaną szybko ujęci.