Święto rowerów
Niedziela 11 sierpnia na Zarabiu stała pod znakiem dwóch kółek. Amatorzy kolarstwa we wszelkiej postaci mieli swoje święto, bo rowerem tego dnia jeżdżono chyba w każdej jego postaci: na symulatorze, na góralu, na wyścigówce, na rowerze akrobatycznym i velocypedzie.
Impreza odbywająca się w ramach rowerowego cyklu Małopolska Tour, to głównie rajdy rowerowe na trasach o różnym dystansie i skali trudności. W przypadku myślenickiej imprezy było to 6 tras; od najdłuższej liczącej 43 km do najkrótszej 7 kilometrowej. Mogli w nich uczestniczyć wszyscy chętni, posiadający sprawny rower, zgodnie z obowiązkowym wyposażeniem roweru oraz regulaminem rajdu Małopolska Tour. Amatorzy kolarstwa ścigali się na trasach Osieczan, Droginii, Trzemeśni, Buliny, Glichowa, Zasani, Lipnika, Łęk i Dziuraków. Każdy uczestnik otrzymywał pakiet zawierający numery startowe, koszulki rajdowe, wodę i bloczki na posiłki. Uczestnictwo w rajdzie było całkowicie bezpłatne.
Ale Małopolska Tour to również wiele imprez towarzyszących, takich jak chociażby Pokaz Historii Rowerów, Freestyle Bicykl czy szczególnie zapierający dech w piersiach pokaz akrobatyki rowerowej w Dirt Jumping. Swoich sił amatorzy pedałowania mogli spróbować na specjalnym symulatorze, na którym nie wychodząc z namiotu da się przejechać jedną z tras Małopolska Tour, a dla tych, którzy wolą bliższy kontakt z realnym światem, przeznaczono tor do pumptracku, czyli mobilny tor grawitacyjny.
Obok strefy gastronomicznej, wypożyczalni rowerów i strefy fizjoterapii, działała również Akademia Bezpiecznego Rowerzysty, a specjalnymi nagrodami organizator wyróżnił nie tylko tych, którzy zajęli czołowe lokaty w 6 konkurencjach rajdu rowerowego, ale również tych korzystających z aplikacji Strava – kolarzy, którzy w ostatnim czasie pokonali największe odległości na rowerze. Zwycięzca tej rywalizacji w ciągu tygodnia przejechał ponad 700 km.
Zwieńczeniem kolarskiego festynu był koncert Mroza, cała zaś rowerowa brać już za 2 tygodnie spotka się na podobnym rowerowym świecie w Starym Sączu, a potem w Wadowicach.