Tajemnice zaklęte w kamieniu

Historia 18 kwietnia 2023 Wydanie 15/2023
Tajemnice zaklęte w kamieniu

Historia nie przestaje zaskakiwać, po latach odkrywam kolejne karty i artefakty związane z przeszłością. Tym razem zapomniany obiekt wskazał mieszkaniec Skomielnej Czarnej Roman Bargiel, który znając moje zainteresowania historyczne zadzwonił i wyraził chęć doprowadzenia mnie do kamienia, którego poszukiwałem od kilku lat na Łysej Górze.

Dotarcie do niego stanowiło nie lada wyzwanie, dobrze zamaskowany w terenie nie widniał w żadnych dotąd pisanych źródłach. Dostojny świadek przeszłości znajduje się przy dawnej tzw. drodze kościelnej na granicy miejscowości Skomielna Czarna i Łętownia w obrębie Łysej Góry (716 m) w Beskidzie Makowskim. Jest to pasmo górskie ciągnące się od Osielca na północny wschód do Tokarni. Łysa Góra, rozciągnięta z zachodu na wschód, jest przedłużeniem grzbietu Stołowej Góry. Przez Łysą Górę nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyki pieszej. Odnaleziony obiekt jest sporej wielkości, ma nieregularne kształty, w najdłuższym miejscu ma 120 cm, w najszerszym 100 cm, a najwyższy punkt od ziemi sięga 70 cm., waży ok. 700 kg. Leży po stronie Skomielnej Czarnej, oddalony jest od drogi kościelnej o ok. 22 metrów w głąb lasu. Stanowi zabytek przyrody nieożywionej i kultury materialnej. Kamień naturalny koloru żółtoszarego, zbudowany prawdopodobnie z występującego tutaj często piaskowca magurskiego. Omszona powierzchnia jest płaska i nachylona w kierunku ziemi pod kątem ok. 45 st. Skały te powstały w zbiornikach morskich znajdujących się na terenie dzisiejszych Beskidów, przede wszystkim w okresie kredowym oraz w paleogenie, czyli na przestrzeni ponad stu milionów lat, w czasach dinozaurów oraz po ich wyginięciu. Piaskowce zostały sfałdowane i wypiętrzone w początkach neogenu, a więc około 20 milionów lat temu.

Po dojściu na miejsce zrobiliśmy dokumentację fotograficzną zastanego obiektu, a następnie przy użyciu bezpiecznego środka oraz odpowiednich narzędzi oczyściliśmy powierzchnię, aby dokładniej odczytać napisy. Kamień posiada płaską powierzchnię, na froncie wyryto napisy, które po części zatarł czas, jednak większość jest w dalszym ciągu widoczna. Od góry wyryto krzyż łaciński, pod nim napis PROCESSION (łac. procesja), poniżej data AD (łac. Anno Domini) 1770, pod nią kolejne daty AD 1773, 1734, 1737, 1739, 1742, najstarszą datą wyrytą na dole jest prawdopodobnie 1703 z wykutym pod spodem krzyżykiem. Na tylnej ścianie widnieje napis sprzed 23 lat – krzyż łaciński, pod nim – w BOGU CAS, niżej data 2000 R i pod spodem inicjał AM VII.

Tajemnica obiektu daje możliwość różnych interpretacji. W okolicy, na sąsiedniej Zembalowej Górze (854m), podobne głazy wykorzystywano jako znaki graniczne. W tym przypadku nie wygląda to na kamień graniczny, być może ktoś chciał upamiętnić jakieś ważne daty, wydarzenia lub miejsce, do którego mogły odbywać się procesje w intencji Ojczyzny. Drogą kościelną ze Skomielnej Czarnej i Bogdanówki chadzano na piechotę w niedziele i święta do parafii w Łętowni. We wspomnieniach najstarszych mieszkańców Łętowni pozostała legenda o kamieniu, który upamiętniał przechodzące tędy wojska. Druga połowa XVIII wieku to przełomowe lata dla kraju, 1770 rok obfitował w wiele wydarzeń. Był to czas bitew konfederatów barskich z wojskami rosyjskimi. Zdetronizowano Stanisława Augusta Poniatowskiego i ogłoszono bezkrólewie. Austria zajęła starostwa nowotarskie, sądeckie i czorsztyńskie, a w 1772 roku nastąpił pierwszy rozbiór Polski.

Pozostają pytania: Kto wyrył napisy? Co oznaczają? Czy ktoś słyszał o nim? Czy zachowała się jakaś historia związaną z tym miejscem?

Kamień Procesyjny pozostaje na razie tajemnicą.

Artykuł i zdjęcia zostały opublikowane na stronie Kliszczackiego Centrum Kultury w zakładce Blog http://kcktokarnia.manifo.com/blog

Bartłomiej Dyrcz