Thriller na inaugurację sezonu
W ubiegłym sezonie Topór Tenczyn ze sporą przewagą wygrał myślenicką Klasę A. Jednak, jak niedawno przekonał się Hejnał Krzyszkowice, w Klasie Okręgowej trzeba prezentować naprawdę wysoki poziom. Za zawodnikami trenera Marka Pajki pierwszy mecz na wyższym szczeblu rozgrywkowym. Jak im poszło?
Starcie z Błękitnymi Bodzanów zaplanowano na niedzielne popołudnie. Świetna pogoda, dogodny termin i stawka meczu zapewniła wysoką frekwencję na trybunach. Wszyscy przybyli tego dnia na stadion Topora Tenczyn się nie zawiedli, bo obejrzeli niesamowite widowisko.
Jak wchodzić do nowej ligi, to właśnie takie, jak Topór. Kiedy gospodarze strzelili pierwszą bramkę, goście, którzy w zeszłym sezonie byli solidną drużyną Klasy Okręgowej, nieco osłupieli, bo nie mieli żadnego pomysłu na to, jak dobrać się do skóry rywali. Zespół Marka Pajki skrzętnie to wykorzystywał i dzięki dobrej organizacji w defensywie i szybkości w ataku do przerwy prowadził już 3:0, a Błękitni Bodzanów byli w niemałym szoku.
Jednak ograni w Okręgówce goście na drugą odsłonę tego spotkania wyszli niezwykle zmotywowani. W dziesięć minut strzelili dwie bramki i złapali kontakt. Teraz to oni mieli wszystko w swoich rękach.
Ręka mogła też pogrążyć Topór, bo właśnie po zagraniu tą częścią ciała w polu karnym Błękitni otrzymali jedenastkę, której wykorzystanie oznaczałoby wyrównanie. Bramkarz zespołu z Tenczyna nieco opóźniał wykonanie tego stałego fragmentu gry, aby wybić z rytmu strzelca i... to się udało! Rosły obrońca rywali z ogromną siłą trafił w poprzeczkę.
Od tego momentu wszystko zaczęło się odwracać, a Topór zaczął coraz lepiej wyprowadzać kontry. Kilka minut później, kiedy jeden z zawodników gospodarzy miał rozpocząć taki właśnie szybki atak, został brutalnie sfaulowany i Błękitni musieli grać do końca tego spotkania w osłabieniu. Dzięki temu piłkarze z Tenczyna podwyższyli prowadzenie na 4:2 i wygrali na inauguracje sezonu.
- Wciąż uczymy się tej ligi. W kadrze meczowej mamy tylko jednego zawodnika, który zagrał wyżej niż A Klasa. Myślę, że trochę to było widać nawet w pierwszej połowie, po której prowadziliśmy 3:0, ale graliśmy zachowawczo. To jeszcze nie była ta drużyna, która wygrała ligę w poprzednim sezonie. Cieszymy się z tego zwycięstwa i z naszej reakcji na niepowodzenia. Nic tylko iść za ciosem! - powiedział nam po meczu Marek Pajka, trener zespołu.
Po takim spotkaniu kibice mogą wierzyć, że Topór stać na utrzymanie w Klasie Okręgowej, a szkoleniowiec zespołu podkreśla, że celem jest nawet pierwsza siódemka.
- Wierzę, że będziemy wartościową drużyną w tej lidze. Mierzymy w górną połowę tabeli i to jest nasz cel na ten sezon. Ja też dobrze znam tę Okręgówkę i z pewnością jeszcze nie pokazaliśmy wszystkiego na co nas stać - zaznaczył.