To był trudny rok dla inwestycji
Koniec roku to czas, kiedy dokonujemy podsumowań i sprawdzamy, które z planów udało się nam zrealizować. Niestety, wybuch wojny na początku tego roku wpłynął nie tylko na coraz powszechniejsze uczucia zagrożenia, czy lęku, ale również na wiele decyzji i planów. Dotyczy to również funkcjonowania samorządów, którym przyszło borykać się z coraz większymi trudnościami.
Samorządy muszą mierzyć się z problemami, które odczuwamy wszyscy - podwyżkami cen usług, paliw czy dostaw energii. O trudnej sytuacji samorządów pisze „Dziennik Gazeta Prawna” zauważając, że w pierwszym półroczu 2022 r. samorządy miały 11,4 mld zł nadwyżki. To o ponad 8 mld zł mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Jednocześnie deficyt odnotowała więcej niż jedna piąta samorządów, gdy w ubiegłym roku problem ten dotyczył zaledwie 5 proc. Wtedy ich łączny deficyt wyniósł 250 mln zł. W tym roku natomiast stanowi on już 1,4 mld zł. W gminie Myślenice dodatkowym obciążeniem dla bieżącego budżetu jest zadłużenie, które pozostawiły po sobie poprzednie władze. Rosnące stopy procentowe sprawiają, że spłata zaciągniętych wcześniej kredytów i pożyczek także dla samorządów staje się coraz trudniejszym wyzwaniem. Stąd też decyzja obecnych władz gminy o konsolidacji dwóch najdroższych i najwyżej oprocentowanych kredytów, co pozwoliło na wcześniejszą spłatę zobowiązań i wygenerowanie oszczędności w miejskim budżecie.
Mimo trudności w gminie Myślenice, w ostatnim czasie rozpoczęto i z sukcesem zakończono wiele ważnych inwestycji, takich jak: budowa chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej w Borzęcie, modernizacja dróg w Zawadzie, Trzemeśni, drogi do cmentarza w Bęczarce, czy przy Kopcu Piłsudskiego w Osieczanach, remont drogi w Głogoczowie – Jaworzna, przebudowa ścieżek leśnych na szlaki rowerowe typu singeltrack na górze Chełm, budowa boiska wielofunkcyjnego i siłowni zewnętrznej w Parku Jordana, realizacja oświetlenia przy przejściach dla pieszych. Wkrótce zakończone zostaną inne, duże inwestycje, w tym m.in.: budowa sieci wodociągowej na Chełmie, budowa sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej w Drogini, przedszkola w Jaworniku, kanalizacji w Głogoczowie – Jaworzna, oświetlenie uliczne ul. Bergela w Myślenicach, czy budowa boiska w Głogoczowie. W realizacji jest również budowa skateparku oraz toru pumptrack. W przeważającej części na realizację tych przedsięwzięć pozwoliły pozyskane fundusze zewnętrzne.
Mimo sporych sukcesów, czynniki, które wpływają na gospodarczą kondycję całego państwa, równie mocno oddziaływały na poziomie samorządowym – w tym również na naszą gminę. Wielu inwestycji, na które czekają mieszkańcy, a które były planowane w tym roku, nie udało się rozpocząć i to mimo rządowych funduszy zabezpieczonych na ten cel. Ich realizacja musiała zostać przesunięta. Najczęstszym powodem były dużo wyższe oferty zgłaszających się w przetargach wykonawców, niż możliwości budżetowe gminy dla danej inwestycji. Przykładowo: budowa drogi wewnętrznej w Osieczanach, dla której kosztorys inwestorski opiewał na kwotę 309 676,04 zł została przesunięta do realizacji, bo w pierwszym przetargu najniższa kwota wyniosła 440 917,82 zł, a w drugim przetargu najniższa kwota to 418 629,96 zł. W przypadku budowy trzeciej niecki basenu w centrum wodnym Aquarius kwota, jaką zamawiający zamierzał przeznaczyć na realizację zadania wynosi 7 380 000 zł, a najniższa kwota w przetargu to aż 12 776 000 zł. Podobnie sytuacja wygląda w kwestii rozbudowy szkoły wraz z budową sali gimnastycznej w Osieczanach, tu kwota jaką zamawiający zamierzał przeznaczyć na realizację zadania wynosi 8 573 099,42 zł, a na przetargu najniższa kwota to 11 044 658,54 zł. Taki sam problem dotyczy inwestycji: wykonania instalacji centralnego ogrzewania wraz z remontem sal w przedszkolu nr 1 w Myślenicach (tu kwota z budżetu obywatelskiego 174 150 zł, a na przetargu najniższa oferta na kwotę 490 264,09 zł), rozbudowy placu zabaw przy boisku Orzeł Myślenice (kwota z budżetu obywatelskiego 174 150 zł - przeprowadzono dwa przetargi w każdym najniższa oferta to kwota 339 000 zł) i tężni solankowej na Zarabiu (kwota, jaką zamawiający zamierzał przeznaczyć na realizację zadania: 580 911,00 zł, na pierwszym przetargu najniższa kwota wynosiła 1 329 625,41 zł, kolejny, drugi przetarg: najniższa kwota 996 300 zł, a na trzecim przetargu: najniższa kwota 993 500 zł).
Inny problem pojawił się w związku z budową mostu w Krzyszkowicach: tu gmina uzyskała dofinansowanie na odbudowę, jednakże z warunkiem, że prace muszą zostać zakończone i rozliczone do końca 2022 r., co okazało się niemożliwe. W związku z tym iż nie udało się przedłużyć realizacji na rok kolejny, podjęto decyzję o odstąpieniu od wykonania prac w tym roku. Na początku przyszłego gmina będzie starała się o dofinansowanie tak, aby móc spokojnie wybudować i rozliczyć inwestycję.
Brak wykonawców zgłaszających się do publicznych przetargów, wysokie koszty oraz wycofywanie się wygranego wykonawcy na etapie podpisywania umowy – to problem, z którym samorządy muszą się borykać coraz częściej. W Myślenicach problem ten dotyczy np. inwestycji na Chełmie, gdzie ma powstać Centrum Opiekuńczo Mieszkalne. Kwota jaką gmina zamierza przeznaczyć na realizację zadania to 3 964 841,17 zł, na pierwszym przetargu w sierpniu najniższa kwota wynosiła 4 949 000 zł (przetarg unieważniono), na drugim przetargu w październiku wybrano ofertę najtańszą na kwotę 4 658 860,38 zł, ale w dniu podpisania umowy wykonawca zrezygnował z jej podpisania ze względu na rosnące koszty.
Problemy te dotyczą zarówno mniejszych samorządów jak i dużych miast. Tylko w tym roku na rynku zamówień publicznych widać wzrost cen ofert o 20-30 procent, co skutkuje notorycznym powtarzaniem przetargów, bo oferty są wyższe niż kosztorysy. Coraz więcej jest też takich przetargów, w których nikt nie startuje.
Coraz mniejsza liczba ofert wykonawców, to przede wszystkim efekt nadzwyczajnej sytuacji, w której znalazła się Polska: pandemia koronawirusa, wojna w Ukrainie, przerwane łańcuchy dostaw i coraz bardziej dotkliwy brak rąk do pracy, drastycznie zmniejsza możliwości wykonawców do realizacji zamówień.
Skutkami wojny w naszej części Europy, które najbardziej niekorzystnie wpływają i na całą gospodarkę i na sektor zamówień publicznych, to przede wszystkim: nagły wzrost cen surowców, przerwanie łańcuchów dostaw i radykalna zmiana na rynku pracy. Zaburzenia rynkowe oraz drożyzna i inflacja dotyczą wszystkich, nic więc dziwnego, że wykonawcy – zwłaszcza ci drobniejsi coraz częściej nie podejmują ryzyka nowych robót. Z punktu widzenia przedsiębiorcy – jeśli przetarg trwa np. trzy miesiące, to po jego zakończeniu, w momencie zawarcia umowy, ceny zaproponowane w ofercie przestają mieć odbicie w cenach rynkowych. Co prawda zgodnie z nowymi przepisami wprowadzonymi na początku roku, umowy muszą zawierać klauzule waloryzacyjne, jednak standardem jest ograniczanie ich działania do 3-5 proc. wartości zamówienia. A jak dobrze wiemy ceny towarów czy usług drożeją w dwucyfrowym tempie. Rozwiązaniem problemu mogłyby być wytyczne Urzędu Zamówień Publicznych wskazujące, że obecne przepisy pozwalają na waloryzację kontraktów ze względu na wyjątkową sytuację – pytanie jednak: skąd w dobie coraz mocniejszego oszczędzania, samorządy mają wziąć dodatkowe środki na pokrycie tej waloryzacji?
Wobec coraz trudniej dopinających się budżetów, ratunkiem mogą być chyba tylko fundusze z zewnątrz. Jak widać na przykładzie inwestycji gminnych zrealizowanych tylko w ostatnim czasie, ich głównym źródłem finansowania były pozyskane środki m.in. z programów rządowych. A inwestycji tych w skali całego roku było przecież dużo więcej – o czym napiszemy w kolejnym numerze Gazety.
Mieszkańców, którym zależy na zrealizowaniu zaplanowanych inwestycji, powinna zatem cieszyć duża skuteczność obecnych władz Myślenic w pozyskiwaniu takich funduszy – bez nich wielu inwestycji po prostu nie udałoby się zrealizować. Skuteczność w pozyskiwaniu funduszy pozwala sądzić, że w nadchodzącym roku uda się rozpocząć i z sukcesem ukończyć te inwestycje, których realizacja została przesunięta.