Trzy pytania do Stanisława Szczepana Cichonia, sołtysa Borzęty

Trzy pytania do Stanisława Szczepana Cichonia, sołtysa Borzęty

„Nic co borzęckie nie jest mi obce”

Ma Pan za sobą długi staż jako sołtys, bo był nim Pan w latach 2000-2018. Co Pana skłoniło do tego, aby ponownie wystartować w wyborach?

Skłoniło mnie pragnienie kontynuacji inwestycji zapoczątkowanych w 2018 roku, a nie kontynuowanych przez następne pięć lat, takich jak np. budowa boiska sportowego i modernizacja drogi na przysiółku Nadrabie. Najmocniejszym impulsem jednak była chęć obcowania z mieszkańcami, przecież tutaj się urodziłem i parafrazując Terencjusza, nic co borzęckie nie jest mi obce. Zawsze zabiegałem o rozwój mojej miejscowości, z niej przecież wyrosłem, tutaj ukształtowała się moja tożsamość i poczucie patriotyzmu lokalnego, ale też narodowego.

Jakie najważniejsze cele stawia Pan przed sobą jako sołtysem?

Moim nadrzędnym celem jest doprowadzenie, przy współpracy z burmistrzem Jarosławem Szlachetką oraz Radą Miejską, do realizacji takich inwestycji jak: wspomniane już modernizacja drogi na Nadrabie i budowa boiska sportowego, ale również: uzupełnienie oświetlenia, poszerzenie parkingu oraz zwiększenie kilometrażu dróg asfaltowych.

Ważne dla społeczności lokalnej jest również wspólne działanie istniejących organizacji: Koła Gospodyń Wiejskich, OSP, Sokół Borzęta, Rady Sołeckiej i sołtysa oraz uczynienie naszej miejscowości, której początki według dokumentów historycznych sięgają aż 1342 roku, jeszcze piękniejszą.

Za co najbardziej lubi Pan swoją wieś?

Cenię ją za atmosferę wzajemnego zaufania i za działania dla wspólnego dobra. Ale nie tylko za to. Borzęta jest pięknie położoną miejscowością nad rzeką Rabą z pięknym widokiem na jej dolinę, otoczoną masywem Beskidu. Moją pasją są przydrożne kapliczki i ich odnowa, dlatego nie mogę o nich nie wspomnieć. Borzętę ozdobiono wspaniałymi, cennymi dla tutejszej społeczności zabytkowymi kapliczkami przydrożnymi pochodzącymi z XVIII i XIX wieku. Siedem z nich zostało wpisanych do rejestru zabytków. Roman Reinfuss w swoich opracowaniach historycznych wspomina, że wielu kamieniarzy z Borzęty już w XVII wieku woziło kamień do Krakowa, źródła historyczne mówią również o tym, że kamień z kamieniołomów z Borzęty oraz okolic Myślenic wykorzystano m.in. przy budowie renesansowego zamku na Wawelu oraz przy wykonaniu ołtarzy bocznych i detali architektonicznych w Katedrze na Wawelu.

Rozmawiała: Katarzyna Hołuj