UKS Jedynka nie marnuje czasu

UKS Jedynka nie marnuje czasu

Trzy lata istnieje już Uczniowski Klub Sportowy „Jedynka”, którego piłkarze ręczni od dwóch sezonów uczestniczą w regularnych ligowych rozgrywkach. To co jeszcze do niedawna wydawało się być projektem trudnym do zrealizowania nabiera coraz realniejszych kształtów

Trener myślenickich piłkarzy ręcznych Władysław Piątkowski zapowiadał, że interesuje go stworzenie w Myślenicach silnego handballowego ośrodka i wiele wskazuje na to, że ten cel jest coraz bliższy. Zapytaliśmy go o to jak ocenia ostatni sezon i perspektywy klubu

Jak ocenia Pan pod względem sportowym mijający sezon dla UKS Jedynki?

Jeśli chodzi o wyniki czysto sportowe to pewnie oczekiwaliśmy więcej od zespołu juniorów, ale w trakcie sezonu doznaliśmy z różnych powodów takich uszczerbków kadrowych i tylu kluczowych graczy odeszło, że musieliśmy swoje ambicje sportowe trochę zweryfikować. Natomiast jeśli chodzi o zespół młodzików to nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń, bo w swoim pierwszym sezonie rozgrywkowym zaprezentowali się naprawdę godnie i wielokrotnie potrafili się postawić zespołom z dużo mocniejszych ośrodków sportowych.

A czy udało się zrealizować wszystkie plany szkoleniowe na ten sezon?

Dla nas każdy mecz i każdy udział w turnieju jest celem do realizacji tego planu szkoleniowego. Powiedziałbym nawet, że w kategorii juniorów i młodzików ten cel szkoleniowy jest bez porównania ważniejszy od samych wyników. Nigdy dosyć przypominania o tym, że startujemy z trochę innych pozycji niż młodzi szczypiorniści z Chrzanowa, Bochni czy Krakowa, u których proces szkoleniowy rozpoczął się już sporo wcześniej i był oparty o szkoły sportowe. My musimy niejako nadrabiać zaległości, ale nie marnujemy czasu na treningach, chociaż nasze cztery jednostki treningowe w ciągu tygodnia to i tak ciągle mniej niż 16 godzin treningu, jakie odbywają się w szkołach sportowych we wspomnianych wcześniej ośrodkach. Dlatego tak walczę o każdą sekundę więcej możliwości trenowania w hali na Zarabiu.

Dlaczego treningi akurat tam są tak ważne dla piłkarzy ręcznych?

Piłka ręczna jak chyba żaden inny sport zespołowy wymaga grania po pierwsze pod dachem, po drugie na dużej przestrzeni. To co może wystarczyć dla treningu koszykarskiego czy siatkarskiego dla piłki ręcznej bywa po prostu za małe i nie jest to jakaś moja indywidualna fanaberia. Zresztą przy takiej frekwencji jaką mamy na treningach, w których uczestniczy ponad 30 osób z kategorii młodzików i juniorów młodszych najzwyczajniej w świecie musimy mieć trochę miejsca do treningu.

Czy sztab szkoleniowy UKS Jedynki składa się nadal wyłącznie z Władysława Piątkowskiego?

To się na szczęście już powoli zmienia, bo dokooptowaliśmy młodego trenera Dominika Brzychcego, który zajmie się grupą młodzików oraz Mariana Gawędę, który będzie trenował bramkarzy.

Jakie perspektywy rysują się w przyszłości przed UKS-em?

Sadzę, że całkiem ciekawe, bo oprócz szerszego sztabu szkoleniowego wiele wskazuje na to, że pojawi się sponsor, a młodzież, którą mamy w kadrze bardzo dobrze rokuje na przyszłość o czym świadczą chociażby regularne powołania na konsultacje szkoleniowe Małopolskiego Związku Piłki Ręcznej dla 4-5 naszych młodzików. W przyszłym sezonie nasi najlepsi młodzicy będą wspierać zespół juniorów młodszych, który jak wspominałem trochę nam się posypał na początku tego sezonu. W naszych planach jest zgłoszenie drużyny do rozgrywek seniorskich na jesieni 2019 roku. Nie mogę przy tej okazji nie wspomnieć o wsparciu jakiego udzielają nam od strony organizacyjnej m.in. Tadeusz Jarząbek czy Michał Róg.

Czy kadra zawodnicza UKS Jedynka jest już zamknięta?

Nie, cały czas z otwartymi rękami czekamy na tych młodych zawodników, którzy chcieliby spróbować swoich sił w piłce ręcznej. W tym momencie interesują nas chłopcy z piątych i szóstych klas szkoły podstawowej. Nawet jeśli w przyszłości nie będą uprawiać piłki ręcznej, to nie pożałują treningów w UKS-ie, bo jestem w stanie pokazać wiele przykładów chłopaków, którzy przychodzili do nas i nie umieli zrobić pięciu pompek a teraz robią pięćdziesiąt albo takich, którzy mieli zakaz uprawiania sportu od lekarza, a teraz grają w ligowych rozgrywkach.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).