„W uczniach jest olbrzymia ciekawość świata”
Elżbieta Marcowska - od ponad 30 lat pracuje jako nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 3 w Myślenicach. Nie tyko prowadzi lekcje, ale także przygotowuje uczniów do udziału w różnych konkursach. I robi to z dużym powodzeniem. Jej podopieczni mają na swoim koncie wiele sukcesów.
- Już samo programowe nauczanie wymaga wysiłku. Dlaczego zdecydowała się Pani łączyć je z dodatkowym wspieraniem uczniów?
Lubię patrzeć jak rozwijają się młodzi ludzie. Od początku mojej pracy angażowałam się więc w przedsięwzięcia konkursowe, a także inne pozalekcyjne formy aktywności, jak prowadzenie zajęć teatralnych i teatrzyku. Oferuję moim wychowankom szeroki wachlarz rozwoju zainteresowań - przygotowuję ich do konkursów z przedmiotów, których uczę - języka polskiego i historii, czyli literackich, recytatorskich i historycznych, a także do innych - fotograficznych, ekologicznych, filmowych czy plastycznych.
W uczniach jest olbrzymia ciekawość świata, dążą do zdobywania wiedzy. Poza tym tytuł laureata w małopolskich konkursach przedmiotowych z języka polskiego i tematycznych z historii przynosi dodatkowe punkty na świadectwie, a w przypadku konkursu polonistycznego także zwolnienie z egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego i wybór dowolnej szkoły średniej na terenie całego kraju. Uczniowie sami chcą brać udział w konkursach, nikt ich do tego nie zmusza. Chciałabym podkreślić, że kształcą one nie tylko ich, ale też mnie - jako człowieka i nauczyciela. Przykładowo, konkurs dotyczący krakowskiego obszaru Przegorzały zatytułowany „Na tropie Rudego” tak mnie zainteresował, że pojechałam zobaczyć to miejsce, poznać jego historię.
- Jak wyglądają zajęcia przygotowawcze do konkursów?
Omawiamy regulamin i sposoby napisania pracy. Co ważne, uczniowie sami proponują tematy, które chcą poruszać w swoich tekstach. Mają wielką wyobraźnię. Gdy teksty są już gotowe, sprawdzam je i wspólnie z uczniami poddaję analizie. Najlepsze prace czytam na forum - to pomaga konkursowiczom doskonalić swoje dzieła, a autora takiej wyróżnionej pracy dowartościowuje - nie wszyscy wierzą bowiem w swój talent. Jeśli chodzi o moją rolę, to myślę, że młodzi ludzie po prostu potrzebują kogoś kto wskaże im drogę, podpowie kierunek.
Uczę moich podopiecznych, aby dokumentowali swoje osiągnięcia. W czwartej klasie zakładają specjalne segregatory pełniące rolę ich portfolio. Wkładają tam każdy zdobyty dyplom, a także kserokopie swoich konkursowych prac. Te albumy to dla nich prawdziwy powód do dumy.
- Nie zawsze udaje się osiągnąć wymarzony sukces. Uczniowie nie zniechęcają się porażkami?
Nie, nie poddają się. Motywują ich laury kolegów i koleżanek, które udowadniają, że sukces jest możliwy do osiągnięcia. Jeśli nie zdobędą żadnego miejsca, próbują dalej, w kolejnych edycjach. Zresztą wpajam im, że już sam udział w konkursie jest dla nich cenny, wzbogaca ich.
- Uczniowie z największymi sukcesami, których objęła Pani konkursowym wsparciem to …
Miłosz Suder - w ogólnopolskim konkursie fotograficznym „Lubię to!” zajął trzecie miejsce, Kinga Pieterwas - w konkursach „Lubię to!” oraz Narodowego Banku Polskiego na pracę pisemną zdobyła wyróżnienia, w ogólnopolskim konkursie na opowiadanie olimpijskie im. Jana Parandowskiego przyznano jej pierwsze miejsce, a w ogólnopolskim konkursie „Miłe słówka dla mamy” główną nagrodę, Mikołaj Bartoszek - w konkursie na opowiadanie olimpijskie zdobył tytuł finalisty, Maria Kolat i Weronika Kowalska - w różnych edycjach Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego uzyskiwały tytuły finalistki lub laureatki, Zuzanna Dąbrowska - w ogólnopolskim konkursie „Miłe słówka dla mamy”, tak jak Kinga, otrzymała główną nagrodę.
- Jakie ma Pani najbliższe konkursowe plany?
Na pewno konkurs na opowieść o magicznym przedmiocie np. czarodziejskim imbryku organizowany przez konsulat Danii w Krakowie. Czekam już na prace uczniów. Poza tym na bieżąco śledzę informacje o różnych inicjatywach konkursowych, jak jakieś się pojawią, na pewno się im przyglądnę i ogłoszę w szkole. Z przyjemnością będę kontynuowała swoją konkursową pracę.