Władysław Zamoyski
Hrabia Władysław Zamoyski - Największy Dobroczyńca Polski, Tatr i Zakopanego - taki winien być napis na pomniku Paryżanina, właściciela dóbr w Wielkopolsce i Zakopanem, przyjaciela świętego Brata Alberta. Przyjaźń tę pięknie ujął Janusz Kotarbiński wykonując polichromię w kościele św. Rodziny. Przedstawia ona hrabiego, który trzyma w ręku akt przekazania swoich dóbr narodowi polskiemu, obok Zamoyskiego klęczy brat Albert (Adam Chmielowski) obu wita w niebie święty Franciszek z Asyżu.
Zamoyski zachwycał inteligencję przebywającą pod Giewontem, zwłaszcza artystów. Stanisław Witkiewicz w liście do matki z 10 kwietnia 1890 roku pisał z zachwytem i zdziwieniem o nim, jego matce i siostrze: „Poznałem tych hrabiów! Rzeczywiście coś niepojętego skąd się tacy wzięli. Polaków tak polskich rzadko można widzieć”. Ulica jego imienia ostała się w PRL-u, bo próba zmiany nazwy wywołała powszechne zgorszenie (u ówczesnych władz interweniowała dr Zofia Radwańska – Paryska).
Władysław Zamoyski wypełniał dzień w dzień to, co wieszcz Juliusz Słowacki zapisał w swoim słynnym wierszu „Testament mój”. Konsekwentnie od młodych lat pracował dla ojczyzny, dosłownie ciułając grosz, do grosza. Narażał się na kpiny, niewybredne żarty, a nawet oszczerstwa i przede wszystkim niezrozumienie. W ostatnich czasach wymownym symbolem tego niezrozumienia była już sama idea postawienia mu pomnika. Są bowiem ludzie, jak np. królowa Jadwiga, którym nie stawia się pomników…, bo największy i to żywy oni sami już sobie postawili. W przypadku królowej jest to Uniwersytet Jagielloński, w przypadku hrabiego po prostu Morskie Oko w granicach Polski. Sam Zamoyski był bardzo sceptyczny wobec pomnikowej formy upamiętniania zasług. Pod koniec XIX wieku odmówił udzielenia poparcia inicjatorom budowy pomnika Adama Mickiewicza w Zakopanem, a w 1900 komitetowi pomnika Tytusa Chałubińskiego. Pierwszym przekazał kilkaset egzemplarzy „Pana Tadeusza” z prośbą rozdania mieszkańcom Podhala. Gdyby nasi współcześni postępowali podobnie, żylibyśmy na pewno w lepszym kraju, wśród serdeczniejszych ludzi.
Pomnik Zamoyskiego dłuta zakopiańskiego rzeźbiarza Michała Gąsienicy-Szostaka stoi przy skrzyżowaniu Krupówek i al. 3 Maja. Należy go odbierać jako znak sprzeciwu, swoiste memento. Gdyż jest to drugie po Lesie Chałubińskiego miejsce w stolicy konsumpcji wskazujące na to, iż są rzeczy od niej ważniejsze. Pomnik dobrze oddaje wyobcowanie hrabiego. Zaskakuje tak, jak on zaskakiwał. Elegancki, smukły, po miejsku ubrany pan stanowi kontrast z barwną i gwarna ulicą.
Lista zasług Zamoyskiego dla Zakopanego, w którym przebywał od 1889 roku jest jeszcze dłuższa i bardziej imponująca niż Chałubińskiego, co zresztą zrozumiałe, bowiem możliwości finansowe były nieporównywalne. Właściwie zamiast wymieniać co, gdzie, kiedy i za ile wybudował, doprowadził, zainicjował, stworzył, urządził, uratował, wystarczyłoby napisać, że urządził miasto Zakopane - a na pewno nie minęlibyśmy się z prawdą. Odkąd w 1889 roku kupił na licytacji tereny w Tatrach i na Podhalu, włączał się niemal w każdą sprawę zakopiańską, pomagał instytucjom, stowarzyszeniom, wspierał inicjatywy kulturalne, naukowe, społeczne, zwłaszcza inicjowane przez Towarzystwo Tatrzańskie i jego liderów. Kierował się maksymami: Służyć Bogu, służąc Ojczyźnie, służyć Ojczyźnie, służąc Bogu. Nasze życie, nasze trudy (...) - za nas i po nas - dla Polski.
I tak: Wspomógł budowę kościoła św. Rodziny, która ukończona została w 1896 roku. W 1899 doprowadził do uruchomienia linii kolejowej Chabówka – Zakopane. W 1902 przyczynił się znacznie do wygrania sporu z Węgrami o Morskie Oko. Założył gniazdo Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, pomagał mu finansowo (prowadził w nim zajęcia z szermierki). W Kuźnicach wybudował wodociągi i elektrownię wodną. Angażował swój kapitał w budowę dróg i regulację potoków. Wzniósł szkoły w Bukowinie i na Olczy. Wspierał Szkołę Przemysłu Drzewnego. Wspomagał Muzeum Tatrzańskie. Z jego inicjatywy powstała Chrześcijańska Spółka Handlowa, której priorytetem była sprzedaż i promocja towarów polskich. Dla niej to wzniósł przy ul. Krupówki Bazar Polski (dzisiejszy budynek, gdzie mieszczą się delikatesy i galeria).
W 1904 roku pod jego patronatem zostało powołane Towarzystwo Pomocy Przemysłowej. Zaangażował się w budowę toru bobslejowego. Przyczynił się do budowy budynku straży pożarnej. W jednym ze swoich domów ulokował Bibliotekę Publiczną. Towarzystwu „Sztuka Podhalańska” przekazał salę wystawową.
Powyższy rejestr jest uproszczony i niepełny. Dodać należy, że również matka hrabiego Jadwiga z Działyńskich jak i jego siostra Maria angażowały się w sprawy społeczne. Panie prowadziły w Kuźnicach Szkołę Pracy Domowej Kobiet. Założona w Kórniku pod Poznaniem w 1882 roku, przeniesiona została do Zakopanego. Kształciły się w niej zarówno szlachcianki jak i córki mieszczan, nie brakowało też przedstawicielek ludu. Oprócz zarządzania gospodarstwem i praktycznych umiejętności jak szycie, czy gotowanie, uprawa ogrodu czy hodowla zwierząt domowych, dziewczęta uczyły się historii, geografii i literatury polskiej.
Należy podkreślić, iż w latach 1889-1924 hrabia był największym pracodawcą w Zakopanem, dawał zatrudnienie nie tylko we dworze czy tatrzańskich lasach, które zdewastowane przez poprzednich właścicieli uratował od zupełnego wyniszczenia, ograniczając wyręby i prowadząc niezwykle intensywne oraz konsekwentne zalesianie, ale pośrednio we wszystkich instytucjach i obiektach, których budowę finansował lub które wspomagał. Uważano go za męża opatrznościowego dla Podhala i Tatr. W 1901 roku razem ze Stanisławem Witkiewiczem otrzymał pierwsze honorowe obywatelstwo Zakopanego. Był działaczem i członkiem honorowym Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, którego delegacja już 22 maja 1889 roku złożyła mu serdeczne podziękowanie za nabycie dóbr zakopiańsko-tatrzańskich wierząc głęboko, iż nowy właściciel nabył lasy górskie nie dla zysku, ale ocalenia.
Antonina Sebesta