„Wszyscy musimy ze sobą współpracować i dbać o dobro przyszłych pokoleń”

Wywiady 11 października 2022 Wydanie 38/2022
„Wszyscy musimy ze sobą współpracować i dbać o dobro przyszłych pokoleń”

Tydzień temu zapoczątkowaliśmy cykl wywiadów z nowo powołanymi dyrektorami szkół w gminie Myślenice. W tym numerze zapraszamy na rozmowę z panem mgr inż. Rafałem Rysiem, dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Jasienicy.

Objął Pan kierownictwo dużą placówką - jak zmieniło się Pana spojrzenie na szkołę?

W szkole w Jasienicy jako dziecko byłem uczniem, później nauczycielem, a teraz dyrektorem, szkoła i środowisko są dla mnie bardzo ważne i mocno się z nimi utożsamiam. Praca dyrektora wygląda inaczej niż praca nauczyciela, chociaż cały czas pracuję jako nauczyciel. Dyrektor przede wszystkim ponosi odpowiedzialność za organizację pracy szkoły. Do szkoły w Jasienicy przez ostatnie lata przyjeżdżałem tylko na kilka lekcji, teraz przejmuję wszystko. Minie trochę czasu zanim będę mógł powiedzieć, że już potrafię zarządzać placówką, to nie jest takie proste. Jako nauczyciel matematyki miałem otwarty tylko jeden wątek, a teraz w pracy dyrektora tych wątków jest wiele i tego muszę się nauczyć. Niewątpliwą zaletą jest to, że jednak cały czas w tej szkole byłem. Nie jest to dla mnie nowe miejsce. Moim atutem może być to, że znam nauczycieli, pracowników obsługi i dzieci, z częścią z nich stykam się na lekcjach. Wydaje mi się, że jest to ogromne ułatwienie. Znając ludzi można wykorzystać ich mocne strony. Podstawą dobrej współpracy jest to, byśmy sobie nawzajem ufali, szanowali i komunikowali się we wszystkich sprawach. Dobra szkoła powstaje wtedy, gdy wszyscy w niej czują się komfortowo i utożsamiają się z nią. Szkoła to uczniowie, rodzice, nauczyciele. Wszyscy musimy ze sobą współpracować i dbać o dobro przyszłych pokoleń.

Jakie są Pana plany związane ze szkołą podczas pełnienia funkcji dyrektora, przynajmniej na ten najbliższy okres?

Moje plany można podzielić na dwie części, część gospodarczą i część dydaktyczną. Moim zdaniem i jedna i druga są bardzo istotne i spójne. Wiadomo, że lepsze warunki pracy nauczycieli i dostęp uczniów do nowoczesnych pomocy spowoduje większą chęć do nauki co powinno się przełożyć na jeszcze lepsze wyniki nauczania. Ale głównie chodzi o to, żeby młodzież opuszczająca szkołę była przygotowana do podjęcia nowych wyzwań w szkołach ponadpodstawowych. Chciałbym, żeby z podniesioną głową szli dalej w swoją przyszłość.

Pracy wokół szkoły jest bardzo dużo, nie będę wymieniał wszystkich potrzeb, ani obiecywał, że można je wykonać w ciągu pięciu lat, jednak sukcesywnie będę się starał, żeby otoczenie wokół budynków placówki zmieniało się. Dzięki inicjatywie rodziców pieniądze z budżetu obywatelskiego będą przeznaczone na kolejny remont sali w budynku przedszkola. Musimy też poprawić warunki parkingowe przy szkole. Rano, kiedy rodzice przywożą dzieci, jest wielki kłopot ze znalezieniem miejsca. Myślę, że przy współpracy z organem prowadzącym placówkę i społecznością lokalną możemy zdziałać wiele.

Jakie jest Pana największe marzenie, jako dyrektora szkoły?

Jest tyle rzeczy do zrobienia, że nie zastanawiałem się nad marzeniami, jednak można powiedzieć, że marzeniem dyrektora jest duża sala gimnastyczna na terenie placówki.

Czego oczekuje Pan od nauczycieli i uczniów w nowym roku szkolnym?

Moje oczekiwania nie są wygórowane, chciałbym żeby nauczyciele pracowali pełni zaangażowania i pełni chęci rozwoju oraz podejmowania nowych wyzwań i szukania nowych doświadczeń. Żeby uczniowie pilnie się uczyli, zadawali ogromną liczbę pytań i pełni zapału podchodzili do nowych wyzwań. Jest wśród nas wielu specjalistów, ludzi pełnych pasji i zainteresowań, które starają się zaszczepić uczniom nie tylko w trakcie lekcji, ale i poza nimi. Szkoła organizowała i będzie organizowała różnego rodzaju dodatkowe zajęcia i tylko od uczniów zależy czy będą z nich korzystać. Ten rok to rok wprowadzania dużej ilości nowych rzeczy w szkole i na zajęciach. Dzięki programowi „Laboratoria Przyszłości” uczniowie klas młodszych już zaczynają zajęcia z programowania na bazie gry edukacyjnej „Scotie Go!”, starsze klasy uczą się programować i budować konstrukcje robotów wykorzystując zestawy lego, wszystkie dzieci maja możliwość podglądać pracę drukarki 3D. Musimy pamiętać, że te technologie są nowością dla wszystkich i potrzeba trochę czasu zanim będzie to działało perfekcyjnie. Nauczyciele poświęcają dużo swojego czasu, żeby nauczyć się obsługi i pracy z tymi pomocami. Chciałbym, aby zarówno nauczyciele, jak i uczniowie byli dumni ze szkoły, w której pracują i uczą się, by zdawali sobie sprawę z tego, że to czy szkoła będzie doceniana zależy od wspólnej pracy. Jest takie powiedzenie: „nie przegrał ten, kto był ostatni, ale ten, który w ogóle nie wziął udziału”.

Istotą szkoły jest uczeń, szkoła jest dla niego i my, nauczyciele, jesteśmy dla niego. Myślę, że to co oferujemy naszym wychowankom i rodzicom już przynosi pierwsze sukcesy, na razie lokalnie, a w przyszłości może będziemy świadkami osiągnięć naszych uczniów na kolejnych wyższych szczeblach edukacji?

Jak zapamiętał Pan swoją szkołę z dawnych lat, jakie były Pana ulubione przedmioty?

Obecnie pracuję w szkole, którą dawno temu ukończyłem. Zaszły w niej duże zmiany, oczywiście na lepsze, teraz jest świetne boisko sportowe, sale lekcyjne są bardzo ładnie utrzymane, jest nowoczesny sprzęt informatyczny. Jedyna rzecz, która nie uległa zmianie to sala gimnastyczna, jest dokładnie taka sama jak 30 lat temu. Kiedyś lubiłem biologię i chemię, ale życie i dalsze etapy mojej edukacji ukierunkowały mnie bardziej w stronę matematyki i fizyki. Ze szkoły podstawowej pamiętam jeszcze, że lubiłem zajęcia dodatkowe z modelarstwa, na których sklejaliśmy kartonowe modele różnych samolotów i pojazdów wojskowych. Wtedy to było na topie, teraz są telefony, komputery i internet.

Czym się Pan interesuje poza nauczaniem?

Moje zainteresowania zmieniają się z biegiem lat, ale do niektórych chętnie powracam. Obecnie uwielbiam wyrwać się w góry z rodziną. Odetchnąć, zmęczyć się fizycznie podczas wędrówki, poczuć oddech burzy na plecach będąc na grani. Po powrocie z takiej wycieczki zawsze łatwiej rozwiązać problemy pozostawione w pracy lub domu. Z żoną i najmłodszą córką obecnie realizujemy świetny projekt zaproponowany przez oddział PTTK Lubomir w Myślenicach, mianowicie „Koronę Beskidu Myślenickiego”. Jest to lokalna inicjatywa, która polega na zdobyciu 50 szczytów zlokalizowanych w okolicy Myślenic. Możemy dzięki temu poznać miejsca, do których pewnie nie dotarlibyśmy w innych okolicznościach. Traktuję to jako zwiedzanie i odkrywanie mojej małej ojczyzny. Podczas naszych małych wypraw bardzo lubię fotografować, to też moja pasja, ale troszkę ostatnio zaniedbana.

Czego można Panu życzyć?

Siły, wytrwałości, chęci do rozwiązywania problemów i zarażania innych swoimi pomysłami i ideami. Bym zawsze do wszystkich spraw uczniowskich, pracowniczych i takich ludzkich podchodził z pokorą, ponieważ jestem takim samym człowiekiem jak inni. Żebym nie zapominał ile pracy i wysiłku kosztuje praca nauczyciela oraz bycie rodzicem i uczniem. Żebym był takim dyrektorem, z którym każdy zrealizuje wspólne działania na rzecz ucznia i szkoły.

rozmawiała

Karolina Korneszczuk-Podoba