Wywiad z trenerem Dalinu Przemysławem Senderskim
W którym meczu jesieni było najbliżej idealnego Dalinu, a w którym najdalej od tego ideału?
Patrząc ogólnie na tą rundę to w wielu meczach graliśmy naprawdę dobrze w piłkę. Byliśmy zorganizowaną drużyną w defensywie i ofensywie mając swoje założenia, które realizowaliśmy. Jeżeli miałbym wybrać te najlepsze mecze to na pewno druga połowa meczu z Beskidem Andrychów i mecz z końcówki rundy z Limanovia do momentu czerwonej kartki, bo w tych meczach naprawdę dominowaliśmy będąc przy piłce grając kombinacyjnie i tworząc sytuacje bramkowe.
Jak byś wytłumaczył ten fenomen, że Dalin na swoim boisku zgarnął prawie komplet punktów, a na wyjeździe miał z tym taki problem?
Ciężko racjonalnie odpowiedzieć na to pytanie. Cieszę się, że w Myślenicach znowu dla drużyn, które tutaj przyjeżdżają jest ciężki teren do gry, bo to zawsze cechowało ten klub. Chcemy, żeby każda z drużyn, która przyjeżdża do Myślenic wiedziała, że będzie musiała wznieść się na maksimum swoich umiejętności, żeby powalczyć o korzystny rezultat. Co do wyjazdów, to według mnie ta liga pokazuje jak bardzo jest wyrównana, każdy z każdym może tutaj toczyć wyrównaną walkę o punkty, w tych meczach wyjazdowych na pewno nie byliśmy słabszymi zespołami poza meczem w Jawszowicach, gdzie przegraliśmy zasłużenie. W pozostałych meczach stać nas było na punktowanie i ten element w rundzie wiosennej musi się zmienić.
Jak w skali od 1 do 6 oceniłbyś jesień Dalinu. Co się udało, a co trzeba poprawić?
Chciałbym podzielić tę ocenę. Patrząc na to jak funkcjonowaliśmy w grze i w swoich zachowaniach, to oceniłbym to na taką mocna 4, bo wiele rzeczy naprawdę udało się wypracować w postawie zawodników. Są bardziej świadomi, rozumieją grę i wiedzą jak reagować w danych sytuacjach na boisku. Włożyliśmy w tę rundę naprawdę dużo pracy, żeby poprawić te elementy. Zalążek tego widać, ale trzeba to dalej doskonalić.
Druga kwestia to liczba punktów i miejsce w tabeli. I na pewno nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym ile ich mamy na koniec rundy i które miejsce zajmujemy. Tak jak wcześniej powiedziałem: w wielu tych meczach, w których nie punktowaliśmy graliśmy naprawdę dobra piłkę, ale brakowało konkretów, żeby przełożyło się to na punkty. Musimy nad tym elementem mocno popracować w czasie tych przygotowań. Więc wystawiłbym taką 3. Widzę w chłopakach dużą chęć rozwoju i ambicje, żeby osiągać jak najlepsze wyniki, a to bardzo ważne w rozwoju drużyny.
Na których pozycjach chciałbyś mocniejszej rywalizacji?
Rywalizacja zawsze bardzo pozytywnie wpływa na drużynę. Chcieliśmy zbudować bardzo wyrównaną kadrę i myślę, że udało się nam to stworzyć. Tutaj nadmienię, że prezes klubu wraz z zarządem zrobili wszystko, żeby ta kadra tak wyglądała. Mamy rywalizację praktycznie na każdej pozycji. Jeżeli pojawiły się kartki, to wchodzili kolejni zawodnicy i utrzymywali poziom, to bardzo ważne. Każdy z tych zawodników ma swoje atuty i o tym, kto wychodzi w pierwszej jedenastce, decyduje to jak chcemy grać w danym meczu, jakie mamy założenia. Na pewno chcemy zrobić małe korekty i zwiększyć tę rywalizację, żeby podnieść jakość zespołu.
Perspektywy na wiosnę. Jaki cel stawiasz przed zespołem biorąc pod uwagę to, jak się prezentował jesienią?
Cel się nie zmienia, chcemy budować drużynę, która będzie grała atrakcyjna piłkę, która będzie skuteczna. Nie chcę, żeby w naszych poczynaniach rządził przypadek, tylko powtarzalność w zachowaniach indywidualnych i zespołowych. Chcę, żeby zawodnicy przez pracę, którą wykonujemy dalej robili progres, rozwijali się. Chcemy być w górnej części tabeli - optymalnie byłoby być w pierwszej szóstce. Straty punktowe nie są duże i ten wynik jest realnie do zrobienia. Na koniec życzę wszystkim Zdrowych Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i spełnienia marzeń w Nowym Roku.
rozmawiał Rafał Podmokły