Klucz do kariery
Tomasz Kisiel - uczeń I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Myślenicach został laureatem Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym jednego z najstarszych i najbardziej prestiżowych konkursów organizowanych od blisko 60-lat przez Ministerstwo Edukacji Narodowej
Olimpiada Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym jest imprezą ogólnopolską, skierowaną do uczniów szkół średnich, w szczególności ostatnich klas. Składa się z trzech etapów: szkolnego, okręgowego i centralnego. Każdego roku do pierwszego etapu olimpiady przystępuje kilkanaście tysięcy młodzieży z całej Polski. Okazję do rozwoju intelektualnego młodych ludzi i poszerzenia przez nich wiedzy o otaczającej nas święcie dają właśnie takie olimpiady. O to czy tak jest naprawdę zapytaliśmy samego laureata.
Na czym polega wyjątkowość tej olimpiady, która jest często nazywana olimpiadą olimpiad?
Olimpiada Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym jest jedną z najbardziej prestiżowych olimpiad z kilku powodów. Po pierwsze jest to prestiż organizatora: Komitet Główny Olimpiady ma siedzibę w Instytucie Europeistyki Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych, a jego przewodniczącym jest jeden z najwybitniejszych specjalistów z zakresu integracji europejskiej prof. Konstanty Adam Wojtaszczyk. Po drugie myślę, że na wyjątkowość olimpiady wpływają uprawnienia jakie daje zdobycie tytułu finalisty, bądź laureata. Posiadanie tego tytułu otwiera drzwi na najbardziej prestiżowe kierunki studiów powiązane z tematyką olimpiady oraz zwalnia z matury z WOSu.
To olimpiada z wiedzy o Polsce i świecie, czyli w sumie ze wszystkiego, pytania też mogę dotyczyć wszystkiego?
Olimpiada zawsze składa się z dwóch bloków tematycznych: stałego i zmiennego. Blok stały jest mocno powiązany z podstawą programową z WOSu, jednak znajomość jej nie wystarcza do osiągnięcia sukcesu. Jak sama nazwa olimpiady mówi, trzeba posiadać dużą wiedzę z zakresu wydarzeń politycznych, gospodarczych i społecznych, które rozgrywają się w Polsce i na świecie. Olimpiada ta jest uznawana za najbardziej obszerną, ponieważ trudno wyróżnić w tym natłoku wydarzeń jakie mamy teraz, które jest ważne, a które ważniejsze, a specyfika olimpiady jest taka, że pytanie na teście może dotyczyć nawet sytuacji politycznej małego kraju, który leży na drugim końcu świata.
Tegorocznym tematem zmiennym były systemy religijne świata - dla wielu zupełnie czarna magia. Interesowałeś się wcześniej tą tematyką?
Od 5 klasy podstawówki zacząłem interesować się światem arabskim. Z biegiem czasu zacząłem czytać również o islamie. Chciałem poznać zasady tej religii i ją zrozumieć. Bardzo pomogły mi też lekcje religii w 1 klasie liceum, kiedy zostały nam przedstawione zasady największych religii świata w bardzo ciekawy sposób. Jednak przed zawodami centralnymi musiałem uzupełnić i rozszerzyć swoją wiedzę z tego zakresu. Poznałem dzięki lekturze książek oraz oglądaniu filmów dokumentalnych zasady religijne, obrazy Boga, świata, drogi zbawienia prawie każdej większej religii na świecie. Przestudiowałem także związki między religią, a polityką. Lektura różnych książek oraz artykułów była dla mnie fascynująca, ponieważ dowiedziałem się bardzo dużo nowych rzeczy i zrozumiałem wiele mechanizmów, które powodują pewne zachowania we współczesnym świecie.
Skąd w ogóle pomysł na wzięcie udziału w tak arcytrudnym konkursie? Jak długo przygotowywałeś się do niego, jak wyglądały przygotowania? Czy to twoje pierwsze próby w olimpiadach przedmiotowych?
O olimpiadzie po raz pierwszy słyszałem w gimnazjum, kiedy to już brałem udział w Konkursie Wiedzy Obywatelskiej i Ekonomicznej. W Olimpiadzie Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym zdecydowałem się wziąć udział po raz pierwszy w 2 klasie liceum. Stwierdziłem, że warto spróbować skoro już tytuł finalisty zwalnia z matury z WOSu, a dzięki tytułowi laureata ma się studia w kieszeni. Byłem świadomy swojej dużej wiedzy na temat spraw Polski i świata. Wtedy tematem zmiennym była „Polska w systemie bezpieczeństwa międzynarodowego”.
W tamtej edycji również udało mi się dojść do etapu centralnego, jednak nie zdobyłem wtedy ani tytułu finalisty, ani laureata. Mimo nieudanego występu postanowiłem spróbować jeszcze raz. Przyznam szczerze, że do etapu szkolonego przygotowywałem się tylko na kółku prowadzonym przez profesor Beatę Strzelec. Powtarzaliśmy tam podstawę programową oraz wyróżnialiśmy najważniejsze wydarzenia bieżącej polityki. Najwięcej nauki i wysiłku włożyłem dopiero w przygotowanie do etapu centralnego, kiedy przeczytałem bardzo szczegółowo książki na temat religii oraz jej związków z polityką oraz mocno rozszerzyłem swoją wiedzę z zakresu podstawy programowej. Umożliwiła mi to pani profesor Strzelec, która odpowiednio dobrała lektury oraz materiały w celu przygotowania do najważniejszego etapu olimpiady.
Jaki jest klucz do sukcesu w tego rodzaju olimpiadzie?
Wiele osób uważa że, aby przygotować się do tej olimpiady - do jej bloku stałego - trzeba interesować się sprawami Polski i świata od kilku lat. Muszę się z tym zgodzić. Osobiście już od początków podstawówki interesowałem się ogólnie rozumianym światem. Do dziś pamiętam jak w 3 klasie umiałem wymienić już wszystkie stolice państw europejskich. Z roku na rok coraz bardziej poszerzałem swoją wiedzę. Przełomowym momentem było pójście do gimnazjum, kiedy przestałem już oglądać programy dla dzieci, a moimi codziennymi programami stały się reportaże oraz serwisy informacyjne.
Można powiedzieć, że od 6 lat regularnie oglądam i czytam najważniejsze media Polski i świata. Kiedy rozpoczęła się moja przygoda z WOSem w 2 klasie gimnazjum zacząłem również kupować jeden z ogólnopolskich tygodników, który wertowałem od deski do deski. Wraz z rozwojem swoich umiejętności językowych zacząłem również oglądać telewizje zagraniczne, które niewątpliwie poszerzyły moje horyzonty. Sukcesu nie byłoby także dzięki pomocy wszystkich moich bliskich i przyjaciół, którzy mnie bardzo wpierali w czasie olimpiady.
Olimpiada składa się z kilku etapów i części, do której najtrudniej się przygotować?
Każdy etap olimpiady ma swoją specyfikę. Na przykład tegoroczny etap szkolny był uznany za jeden z najtrudniejszych, a etap okręgowy za jeden z łatwiejszych. Jednak z doświadczenia wiem, że najwięcej wysiłku zawsze trzeba włożyć w naukę do etapu centralnego.
Co lepsze: pisanie matury czy udział w olimpiadzie?
Myślę, że lepszy jest udział w olimpiadzie. Matura stanowi jednak najważniejszy egzamin w życiu i jeżeli się jej nie zda można stracić wiele marzeń związanych m.in. z przyszłym zawodem. Olimpiada jest czymś dodatkowym, jeśli się uda zdobyć tytuł finalisty, bądź laureata to profity są bardzo duże, jeśli się nie uda, to nie ma to takiego wpływu na przyszłość jak np. oblany egzamin maturalny. Można nie uzyskać żadnego tytułu na olimpiadzie, ale dobrze zdać maturę i dostać się na studia. Jeżeli nie zda się matury to droga na studia jest praktycznie zamknięta.
Co dała ci ta olimpiada, jakie otwiera przed tobą możliwości?
Ponieważ posiadam tytuł laureata uzyskałem indeks na najbardziej prestiżowe kierunki studiów powiązane z tematyką olimpiady. Teraz matura jest dla mnie praktycznie formalnością. Dzięki temu, że zdobyłem 1 miejsce w kraju wygrałem także staż w Sejmie, który będzie ciekawym doświadczeniem. Olimpiada nauczyła mnie także tego, że nie należy się poddawać. Kiedy rok temu wróciłem z etapu centralnego z niczym, nie byłem szczęśliwy. Jednak z biegiem czasu zrozumiałem, że dostanie się na tak wysoki szczebel ogólnopolskiej olimpiady oraz bycie w najlepszej 10 województwa jest ogromnym sukcesem. Zdecydowałem, że spróbuję jeszcze raz. Dzięki nauce na własnych błędach i przyjęciu innego systemu nauki bloku zmiennego, udało mi się odnieść sukces. Mój przykład uczy tego, że może nie zawsze wszystko musi się nam udawać za pierwszym razem, ale zasłużona nagroda prędzej czy później przyjdzie, czasami wystarczy tylko trochę bardziej się postarać.
Jakie masz plany na przyszłość? Co dalej chciałbyś robić i gdzie widzisz się w przyszłości?
Po maturze zamierzam iść na prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Myślę, że będę się dobrze realizował w przyszłości jako adwokat.