Strażaczka, biegaczka, posiadaczka blond warkocza

Strażaczka, biegaczka, posiadaczka blond warkocza

Już w najbliższą sobotę Iwona Piekarz, strażaczka z OSP Myślenice Dolne Przedmieście zmierzy się w wieżowcem Sky Tower we Wrocławiu. Zadanie będzie arcytrudne, bo jej celem będzie dotarcie na 49 piętro w ciężkim ubraniu bojowym, masce i z aparatem powietrznym na plecach. Będzie to jej drugi start w biegu po schodach, a ma już na koncie tytuł mistrzyni Polski! Ledwie miesiąc temu razem z koleżanką z jednostki - Kariną Kalinowską wygrały Mistrzostwa Polski Strażaków wbiegając najszybciej z drużyn kobiecych na szczyt Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

Wszystko potoczyło się tak szybko, że jeszcze do końca nie jest pewna czy biegi po schodach to jej pasja, ale na pewno mają szansę się nią stać, szczególnie, że w Iwonie od dziecka drzemie duch sportowca. Uwielbia adrenalinę i rywalizację.

Z całą pewnością pasją Iwony są biegi narciarskie. Zaczęła je trenować jeszcze będąc uczennicą Szkoły Podstawowej w Osieczanach, tej samej której absolwentkami są Sylwia Jaśkowiec i Urszula Łętocha-Garbień. Jej trenerami, tak samo jak i Sylwii i Uli, byli Bogdan Łętocha i Stanisław Gubała.

- Mój tata, kiedy sam był jeszcze w szkole też próbował swoich sił na biegówkach i to on zachęcił mnie, abym też spróbowała – mówi Iwona.

Spróbowała i pokochała ten sport całą sobą.

- Jestem z natury systematyczna i zawsze ilekroć za coś się biorę to robię to na 100 proc. Dlatego nie opuszczałam treningów i to bez względu na pogodę. Nieważne czy pada deszcz lub śnieg, czy wieje, biegacz musi wyjść na zewnątrz i zrobić trening, bo nigdy nie wiadomo przy jakich warunkach przyjdzie mu biegać na zawodach – mówi i dodaje, że podczas treningu na nartorolkach zdarzało się jej pokonać nawet 30 km.

Z czasem klub w Osieczanach połączył się z klubem w Wiśniowej w jeden, a ona poszła do gimnazjum w Wiśniowej, gdzie kontynuowała treningi pod okiem Anny Bubuli.

Jeszcze zanim skończyła gimnazjum, na Mistrzostwach Polski Młodzików niespodziewanie, bo nie była faworytką, zdobyła złoty medal. To był czas, kiedy stała przed wyborem szkoły średniej. Sukces, jak wspomina, otworzył przed nią wiele drzwi. Wybrała Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Karpaczu. Potem przeniosła się do SMS Zakopane i tam zdała maturę. Kolejnym etapem były studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. W międzyczasie startowała w zawodach i zdobywała medale indywidulanie lub w sztafecie (z Sylwią Jaśkowiec, Ulą Łętochą i Weroniką Kaletą). Zapytana o najważniejszych dla niej wymienia ten pierwszy, z Mistrzostw Polski Młodziczek.

Sportowa pasja pozwoliła jej też zwiedzić kawałek świata, bo wyjeżdżali zagranicę nie tylko na zawody, ale też na obozy sportowe. – Dzięki temu mogłam poznać sportowców stamtąd i miałam okazję zobaczyć jaka jest kultura sportu w innych krajach – mówi.

Dziś jest przede wszystkim trenerką narciarstwa biegowego, ale jeśli tylko czas jej na to pozwala, startuje w biegach amatorskich, np. w Biegu Piastów. Jeśli zaś chodzi o zawody profesjonalne to kibicuje m.in. Amerykance Jessie Diggins, z którą łączy ją nie tylko ta sama dyscyplina, ale również fryzura, obie bowiem mają długie blond włosy.

Splecione w warkocz to w pewnym sensie znak rozpoznawczy Iwony. Z tym długim warkoczem biegała w deszczu i dopingowała (chyba najgłośniej ze wszystkich) swoich podopiecznych podczas Gminny Zawodów Sportowo-Pożarniczych MDP. Bo Iwona, oprócz pasji sportowej, ma również inną – pożarniczą. Jej początki sięgają czasów, kiedy miała 10 lat. To wtedy wujek zaprowadził ją na zajęcia Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej przy OSP Myślenice Dolne Przedmieście. Aktywność fizyczna, rywalizacja w zawodach spodobały jej się na tyle, że została tam do dziś. Z tym, że teraz jest już pełnoprawną członkinią Ochotniczej Straży Pożarnej i mając ukończone kursy strażackie jeździ do akcji. Nie tylko zresztą z OSP Myślenice Dolne Przedmieście, bo zdarza się, że i z OSP Osieczany, do której ma równie blisko. Uczestniczy też w różnych uroczystościach, czy to państwowych czy kościelnych, razem z innymi strażakami.

No i ma pod opieką strażacki narybek, czyli Młodzieżową Drużynę Pożarniczą. – Na szczęście nie sama – śmieje się Iwona. – Pomagają mi Wiesiek Płatek i Adam Ścisłowicz. Cieszę się...

Artykuł dostępny tylko dla abonentów - pozostało 51%

Kup cyfrowe wydanie

Uzyskaj dostęp do wszystkich treści strony www
Pobierz całą treśc gazety w formacie PDF
Czytaj gazetę wcześniej niż w kiosku

W prenumeracie od 1,45 zł