Wojciecha Gablankowskiego, radnego rady miejskiej w Myślenicach

Wojciecha Gablankowskiego, radnego rady miejskiej w Myślenicach

Jest Pan znanym w Myślenicach animatorem sportu i rekreacji ruchowej, a na co dzień nauczycielem wychowania fizycznego, więc wybór Pana na wiceprzewodniczącego komisji edukacji, kultury i sportu nie jest przypadkowy. Jakie ma Pan plany w związku z nową funkcją w radzie miejskiej?

W pracy „Komisji” na najbliższe kilkanaście miesięcy należy uwzględnić trzy etapy.

Pierwszy etap do wakacji, kiedy pojawia się możliwość prowadzenia zajęć hybrydowych. Drugi to początek nowego roku szkolnego z planowanym powrotem do zajęć stacjonarnych i trzeci etap na realizację „starych” zadań, które zostały odłożone ze względu na pandemię.

Najbardziej obawiam się planowanego „powrotu do normalności” od września. Obecnie sporo dzieci młodszych klas po skończonej nauce zdalnej, pozostaje przy komputerach do wieczora. Ze starymi znajomymi stracili kontakt, nowych kolegów nie mają, bo nie mieli możliwości, by ich poznać. Z domów rzadko wychodzą, siłą wyciągnięci przez rodziców. Starsza młodzież tyje. Odbieram sygnały, że niektórzy uczniowie szkół ponadpodstawowych przez rok przybrali na wadze kilkanaście kilogramów. Sytuacja wymaga zdecydowanego działania pedagogów szkolnych i psychologów. Dyrektorzy zachęcają nauczycieli wychowania fizycznego do udziału w programie Ministerstwa Edukacji i Nauki pn. „Aktywny powrót uczniów do szkoły po pandemii”. Jeśli z tym programem powiązane są środki na prowadzenie dodatkowych, pozalekcyjnych zajęć sportowych, to z punktu widzenia wuefisty bardzo dobrze. Należy się jednak liczyć z tym, że organ nadzoru pedagogicznego może zalecić odrabianie strat pandemicznych nauczycielom wszystkich przedmiotów. Nie możemy oszaleć i doprowadzić do sytuacji, że uczeń po skończonych lekcjach będzie siedział w szkole do wieczora na spotkaniu z pedagogiem, dodatkowych zajęciach z wychowania fizycznego, matematyki, języka polskiego i obcego itd. Według mnie powrót do normalności będzie trwał długo i cel ten należy osiągnąć bez panicznego pośpiechu.

Odnośnie trzeciego etapu, czyli odłożonych starych zadań, powinniśmy zająć się odkupieniem zbiorowego grzechu polskich rodziców i na poważnie zająć się tematem ciężkich tornistrów uczniów szkół podstawowych. Podobnie jak inni rodzice, ja również popełniłem ten grzech zaniechania. Gdy moje córki uczęszczały do podstawówki, buntowałem się. Ważyłem książki, ćwiczenia i zeszyty, pomagałem nosić. Czułem się bezradny, gdy znajomi wybili mi z głowy szkolną akcję ważenia tornistrów. Każda taka akcja jest odpowiednio wcześniej „niezapowiedziana” i w efekcie zawsze ważone są odchudzone plecaki z książkami. Poddałem się. Z czasem moje córki rosły, a tornistry ich malały i w maturalnej klasie przybrały postać kopertówki z niezbędną szkolną zawartością – chusteczki higieniczne, komórka, szminka i kluczyki do samochodu. Rozwiązanie problemu ciężkich tornistrów łączy się oczywiście z zakupem dodatkowych podręczników. Trudne w przypadku małych szkół – praktycznie dwa komplety książek dla każdego ucznia. Jeden w domu, drugi w szkole. W przypadku większych szkół, gdzie w jednym roczniku jest kilka oddziałów wystarczy ok. 20 podręczników jednego przedmiotu na cały rocznik przechowywany w pracowni. Na danej godzinie lekcyjnej tylko jedna piąta klasa ma język polski, pozostałe piąte klasy mają wtedy inne przedmioty.

Myślenice posiadają niezłą bazę do uprawiania sportu i rekreacji, ale w ostatnich czasach dzieci i młodzież jakby mniej są zainteresowane aktywnością fizyczną, co trzeba zrobić, aby zachęcić młodych do uprawiania sportu?

Sytuacja ta spowodowana jest ograniczeniami związanymi z walką z pandemią. Amatorsko uprawiane przez młodzież sporty indywidualne na świeżym powietrzu mają się bardzo dobrze. Wystarczy udać się na myślenicką ścieżkę biegowo – rowerową, by się o tym przekonać. Młodzi ludzie biegają, jeżdżą na rolkach, rowerach. Korzystają z siłowni zewnętrznych, boisk do siatkówki plażowej zarówno przy górnym jak i dolnym jazie. Prawie zawsze można spotkać jeżdżących na torze do trialu rowerowego poniżej dolnego jazu i korzystających ze skateparku przy budowanym kompleksie sportowym w okolicy basenu odkrytego. Od marca ubiegłego roku treningi i rozgrywki zespołowych gier sportowych oraz zajęcia na krytym basenie nie są prowadzone regularnie, przerywane ciągłymi zmianami zasad rygoru sanitarnego. Ponadto Myślenice wzorem innych miast udostępniły halę widowiskowo sportową na punkt szczepień powszechnych. Młodzieży nie trzeba zachęcać do uprawiania zespołowych gier sportowych i zajęć na basenie. Czekają na zielone światło. Tak, jak dorośli na swoje zielone światło dla siłowni i klubów fitness.

Nasza gmina pozyskała od rządu znaczne środki na rozbudowę bazy rekreacyjnej, proszę czytelnikom przybliżyć na co zostaną przeznaczone te fundusze?

- Gmina Myślenice otrzymała ostatnio w ramach tzw. pomocy dla gmin górskich 8 mln zł na rozwój ogólnodostępnej infrastruktury turystycznej i komunalnej na terenie miasta i gminy. Realizacja obejmować będzie budowę nowych i przebudowę istniejących boisk wielofunkcyjnych, budowę górskich ścieżek rowerowych oraz pump-tracku i skateparku. Oprócz tych inwestycji z wcześniej pozyskanych środków realizowany jest również projekt areny siatkarskiej pomiędzy basenem odkrytym a skateparkiem, która wkrótce ma zostać wyposażona w niezbędną infrastrukturę, taką jak trybuny czy piłkochwyty. Z pewnością wszyscy też czekają na oddanie trzeciej niecki i modernizację myślenickiego basenu krytego, co będzie dodatkową atrakcją na miarę całego powiatu i okolic. Zakres tej inwestycji ma obejmować m.in. dobudowę hamowni, budowę zjeżdżalni oraz aranżację nowej strefy zabaw dla dzieci z rodzicami. Osobiście jestem fanem sportów zimowych. Pomimo to cieszę się, że pozyskane przez burmistrza środki zewnętrzne przeznaczono na rozbudowę letniej bazy sportowej. Banki w Austrii 20 lat temu dawały kredyty na inwestycje narciarskie zlokalizowane powyżej 1300 m n.p.m. Podobnie jest u nas. W Myślenicach już dawno po zimie. W poprzednią niedzielę byłem na nartach biegowych na Turbaczu. W nawiązaniu do sportów zimowych informuję, że w ostatnim czasie pojawiła się inicjatywa budowy pełnowymiarowego krytego lodowiska hokejowego w Myślenicach. Pomysł mocno dyskutowany w myślenickim, amatorskim środowisku hokejowym, ale to temat na odrębny artykuł.

Witold Rozwadowski Witold Rozwadowski Autor artykułu

Prezes MARG Sp. z o.o., Redaktor naczelny. Przez wiele lat pracował w Urzędzie Miasta i Gminy w Myślenicach, Wcześniej w latach 1999-2003 pełnił funkcję redaktora naczelnego Gazety Myślenickiej. (SAMORZĄD)