Wystartowała kampania
Na facebooku powiatu myślenickiego obejrzałem bardzo emocjonalne wystąpienie starosty, który apelował do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o jak najszybsze zamontowanie świateł na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 7 z drogą powiatową w Krzyszkowicach. Sprawa jest poważna, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że ta mowa skierowana była do potencjalnych wyborców, a nie do adresata.
Zacznijmy jednak od samej „sprawy”. Już od wielu lat zarówno mieszkańcy Krzyszkowic, jak i władze samorządowe zabiegają o budowę w tym miejscy bezkolizyjnego skrzyżowania. Tunelu, który zapewni kierującym, jak i pieszym bezpieczeństwo. Zabiegi i starania o to trwają już co najmniej 10 lat. Tymczasem po wystąpieniu starosty można pomyśleć, że chodzi „tylko” o ustawienie na tym skrzyżowaniu świateł drogowych. Oczywiście światła ułatwią wyjazd z Krzyszkowic oraz pokonywanie zakopianki przez pieszych ale za to utrudnią poruszanie się tą drogą pozostałym uczestnikom. W piątki i niedziele możemy się w tym miejscu spodziewać sporych korków.
Co gorsza nie jest to rozwiązanie, które skutecznie zapewnia bezpieczeństwo użytkownikom zakopianki. Niestety na skrzyżowaniach ze światłami też dochodzi do wypadków. Co więcej, rozwiązanie tymczasowe, jakim mają być światła, może zamienić się w stałe. W naszym kraju tzw. prowizorki mają się dobrze i trwają wiele lat. Starosta już to przepowiada. Zapowiedział, że „zabierze” pół miliona i przeznaczy na światła, z dwóch milionów, które powiat zamierzał wydać na budowę tunelu. Swoją drogą, czy starosta może „dawać” dwa razy te same pieniądze? Jednak jak powiedział w swoim wystąpieniu starosta: da GDDKiA pół miliona pod jednym warunkiem, że światła w Krzyszkowicach powstaną w pół roku! Według Józefa Tomala „tylko to ma sens”. Przyznam się, że nie rozumiem starosty. Jak światła powstaną za pół roku jest OK, ale jak za dwa lata to już nie? Ale dlaczego, bo będzie po wyborach?
Rozumiem, że starosta chciałby zdopingować do działania GDDKiA ale czy myśli, że pracownicy tej instytucji oglądają facebooka powiatu myślenickiego i na tej podstawie ustalają kalendarz swoich inwestycji? Czy ma nadzieję, że przyspieszy ich działania obiecując im dwa razy te same pieniądze? Jestem pewny, że starosta jest zbyt doświadczonym politykiem, żeby tak myśleć. Swoje wystąpienie kieruje do mieszkańców Krzyszkowic, których próbuje zapewnia że dba o ich bezpieczeństwo ale tak naprawdę to usiłuje ukryć przykrą prawdę, że przez prawie dziesięć lat nie udało mu się w tej konkretnej sprawie wiele zrobić.